Dobry wieczór wszystkim,
serdecznie witam nowych obserwatorów.
Dzisiaj kolejna zmiana oświetlenia, jakiś czas temu mój M zakupił żyrandol cudownej urody ale w nie bardzo mi odpowiadającym kolorze, złotym. W pierwszej wersji miałam go malować na biało, ale jakoś nie do końca byłam przekonana o słuszności tego zamysłu. Ponieważ większość żyrandoli w moim domu ma kolor czarny postanowiłam tego nie zmieniać. Użyłam lakier samochodowy w sprayu i okazało się, że była to najłatwiejsza przemiana w moim wykonaniu. Biorąc pod uwagę, że robiłam to po raz pierwszy to wyszło chyba nie najgorzej.
A takiego koloru był przed przemianą
Tak mi się spodobało to malowanie, że poszłam za ciosem i pomalowałam metalowe elementy od patery.
Przedwczoraj dostałam paczuszkę od Kasi z bloga
Atelier haftu z dwoma a w zasadzie z trzema cudownymi poszeweczkami. Jednej Wam nie pokażę, bo to prezent.
Kasiu jeszcze raz Ci serdecznie dziękuję:):):):):)
Jak byłam u moich rodziców wpadłam do sklepu który uwielbiam, Zara Home, ale niestety tam mogę sobie pozwolić tylko na zakup drobiazgów.
Tym razem padło na poszewki z kolekcji dziecięcej, kocyk w gwiazdki to zdobycz z grzebalca.
Dziękuję za odwiedziny i komentarz,
życzę miłego zbliżającego się weekendu.
:):):):):)