Etykiety

Boże Narodzenie (14) DIY (4) Kartki (98) Kokon (9) Ogród (13) Szycie (7) Wnętrza (55) Zaproszenia (22)

wtorek, 25 grudnia 2012

Witam serdecznie w ten świąteczny wieczór. 
Objedzona i szczęśliwa mogę teraz oddać się błogiemu lenistwu.
Dziękuję Wam za pamięć i życzenia świąteczne.
Wczoraj pokazałam kilka fotek z dekoracjami z salonu. Wszystkie są w czerwono-zielonej kolorystyce. 
Większość z Was wie, że jestem zakręcona na punkcie koloru niebieskiego i białego. Oczywiście i taka dekoracja pojawiła się moim domu.



Te bombeczki poczyniłam osobiście.

 Tu chyba "lekko" przesadziłam z ilością, ale co mi tam.






Mam nadzieję, że się nie przejadłyście tymi wszystkimi pysznościami, które przygotowałyście i znajdziecie odrobinkę czasy aby posiedzieć i odpocząć przy pysznej kawce.
Miłego wieczoru.

niedziela, 23 grudnia 2012

Życzenia świąteczne.

Witam wszystkich bardzo serdecznie.

Niech się spełnią świąteczne życzenia,
te łatwe i te trudne do spełnienia.
Niech się spełnią te duże i te małe,
te mówione głośno lub wcale.

Trochę mnie tu nie było, złożyło się na to kilka rzeczy, długo by opowiadać.
Obiecuję poprawę.  Przygotowania do świąt dobiegły końca, zostały mi już tylko jakieś drobiazgi.
A teraz trochę dekoracji świątecznych.




 Chłopaki już czekają na Mikołaja
Jeszcze raz życzę Wam wszystkiego najlepszego.

niedziela, 16 września 2012

Powrót do szycia.

Witam serdecznie wszystkich tu zaglądających i dziękuję za każde słówko.
Moja córka Aleksandra wybiera się na wakacje i poprosiła mnie o uszycie torby na plażę. Miała być duża i kolorowa. Trzy godzinki pracy i wyszło coś takiego.




Córce bardzo się podobała, mam nadzieję, że Wam też.
Serdecznie pozdrawiam wszystkich zaglądających.

niedziela, 26 sierpnia 2012

Koniec wakacji :(:(:(

No nareszcie się zmobilizowałam i w końcu coś publikuję.  
Czas wakacji tak mnie rozleniwił, że trudno mi było się zmusić do pisania. Nie znaczy to, że zupełnie nic nie robiłam. Robiłam i to całkiem sporo. Większość prac już powędrowało do swoich właścicieli.
 Od dłuższego czasu chodziły za mną pojemniki na proszki do prania. Te co mi się podobały były deczko za drogie, a te co miały dobrą cenę jakoś nie bardzo mi się podobały. Pewnego dnia, zupełnie przypadkiem jak to zwykle bywa trafiłam na całkiem fajne pojemniki, ale niestety nie na proszek. Ale, zgodnie z przysłowiem, potrzeba matka wynalazku. Po lekkiej metamorfozie moje pojemniki wyglądają tak.


Na mniejszym pojemniku przykleiłam cudowną wstążeczkę ze znaczkami sposobu prania. Jak myślicie skąd ją mam? Równocześnie z pojemnikami zakupiłam sobie bieliznę w Tchibo. Jak obcinałam metki zauważyłam tą wstążeczkę i zapaliła mi się czerwona lampka w głowie.



A tak wyglądały przed zmianami.


W piątek w naszym domu zagościł nowy "lokator".  
Zawsze marzyłam o kominku, takim prawdziwy z ogniem. Na początku miałam samą obudowę w której wstawiłam lustro, potem zamieniłam ją na biokominek. Po wielu dyskusjach mąż przekonał mnie, że lepszym rozwiązaniem będzie kominek elektryczny - do złudzenia przypominający ten prawdziwy, bo to mniej roboty,  brudu i  nie trzeba drewutni.
Zasiadłam do internetu i znalazłam to cudo. W środę go wyczaiłam a piątek rano Pan Jarek nam go dostarczył. Jakie było moje zdumienie, gdy po krótkiej rozmowie okazało się, że Żona Pana Jarka prowadzi bloga Skrawki zycia mego, który ja obserwuję już jakiś czas. Kasia tworzy cudowne rzeczy i dokonuje niesamowitych przemian.
No same powiedźcie czyż ten świat nie jest mały.




Jestem nim zauroczona, wprawdzie jest trochę za żółty i chcę go przemalować...............oczywiście na biało, nigdy nie myślałam, że trafi mi się takie cudo.

Na koniec jeszcze kilka fotek dzisiejszej mojej pracy.


Pudełeczko na roczek dla dziewczynki.



Dla młodego człowieka rozpoczynającego żeglugę po oceanie wiedzy.


Dla Karoliny, która od września będzie studiować w Oxfordzie.


I na koniec karteczka ślubna dla wirtuoza skrzypiec i śpiewaczki  operowej.


Dziewczyny bardzo Was przepraszam, że tak mało pozostawiałam śladów bytności na Waszych blogach, ale to wszystko przez to lenistwo, obiecuję się poprawić. Przesyłam pozdrowienia i całuski.



niedziela, 8 lipca 2012

Wiśniobranie.

W tym roku natura była bardzo łaskawa dla owoców w naszym ogrodzie. Pierwszy raz od sześciu lat czereśnia tak mocno obrodziła, że nie tylko szpaki się najadły. 
Dzisiaj  przyjechali do nas przyjaciele, ze swoimi słodkimi córeczkami, na wiśniobranie.  Specjalnie dla nich zostawiliśmy wiśnie na najniższych gałązkach, aby dziewczynki mogły same je zrywać.
Widok ich słodkich buziaczków jest taki uroczy, że muszę je Wam pokazać.
Dziewczynki dostały po wiaderku i z pomocą mojego męża uwijały się jak pszczółki.








Wiadereczka bardzo szybko się zapełniły i trzeba było polecieć po miednicę.



A po ciężkiej pracy był czas na małe conieco.


No same powiedzcie,czyż nie urocze aniołeczki zawitały do naszego domu?


poniedziałek, 25 czerwca 2012

Cudowna sobota.

  


Witam serdecznie, na początku bardzo dziękuję za  komentarze pod ostatnim postem.


Już od dłuższego czasu chodził za mną pomysł na zorganizowanie warsztatów dla przyjaciół. No i się udało, było dużo śmiechu, wymiany doświadczeń i cudownych chwil. W warsztatach uczestniczyła Snow, która prowadzi bloga Moje pobielanie. Dostałam od niej wspaniałe pudełeczko w moim ukochanym kolorze, które już stoi w sypialni na honorowym miejscu, Snow jeszcze raz bardzo Ci dziękuję.


  W piątek wieczorem przyjechała do mnie Kajka , autorka bloga Moje marzenia...i ja.  Kajeczka zrobiła dla mnie śliczny igielnik.


W warsztatach uczestniczyły jeszcze moje dwie przyjaciółki Krysia oraz Agnieszka, która przytargała dla mnie poduszkę w marynistycznym stylu.


Muszę przyznaś, że dziewczyny były bardzo zdyscyplinowane, grzeczne i wyjątkowo uzdolnione. Cierpliwie słuchały mojej gadaniny. Śmiać mi się chciało jak zaczęły wybierać papiery, zachwycały się wszystkimi i trudno im było zdecydować się tylko na jeden. Zajęło im to najwięcej czasu i trudności. Jak już dokonały wyboru to dalej poszło gładko, takie to zdolne bestyjki zawitały do mnie. Swoją drogą to ja  z wyborem materiału też mam najwięcej problemu :):):):). 

A oto kilka fotek.













Kajka udzielała też porad hafciarskich.



Dziewczyny byłyście cudowne i bardzo Wam dziękuję, że zgodziłyście się być moimi "królikami doświadczalnymi", były to moje pierwsze warsztaty.

Powiem Wam jedno, było fantastycznie, tak mi się to spodobało, że mam zamiar zrobić drugie takie warsztaty po wakacjach.  Jeśli mieszkacie w Łodzi lub okolicy to serdecznie zapraszam.