Wiem, wiem do świąt jeszcze daleko, ale ja nie mogłam i wybrałam się na już wczoraj na łowy. Do hurtowni "Hortus", do której dość często zaglądam, pojechałam razem z przyjaciółką Agnieszką. Wprawdzie dopiero zaczynają sprzedaż świąteczną, ale nam udało na się coś wypatrzeć.
Widziałam kiedyś te lampiony w sklepie, ale miały niebotyczną cenę.
Od dłuższego czasu chodził za mną konik na biegunach. Czasem marzenia się spełniają. Konik był w trzech odsłonach, w tym jedna świąteczna, z zabawkami na biegunach. Ja zapodałam sobie wersję nie świąteczną, aby służył mi cały rok.
Bardzo lubię wszelkiego rodzaju zawieszki porcelanowe. W zeszłym roku kupiłam w "Hortusie" konika, a teraz upolowałam choinkę.
I.............coś jeszcze.
Słonecznych dni życzę, dzisiaj śpimy dłużej o godzinkę, dobrej nocki.