Koleżanka z pracy poprosiła mnie o zrobienie zawieszki do prezentu dla małej Niny.
Czasami się tak zdarza, że zupełnie przypadkiem spotyka nas szczęście. Dzisiaj mi się to przytrafiło. Często wracając z pracy wpadam do tzw. grzebalca, z reguły są tam ciuchy z drugiej reki. Okazuje się, że nie zawsze. Czasem można trafić coś innego..............................
Lustrzany zegar. Już go widzę w naszej sypialni.
Dziękuję z odwiedziny i zapraszam ponownie.
Śliczna zawieszka. A zegar mnie zaskoczył, bo zawsze malowanie na lustrach wydawalo mi się "nie bardzo" pomyslem. A ten fajny!!!
OdpowiedzUsuńŚciskam
Do zobaczenia w zodiacu:))
M.
Zawieszka - cudo. I te hortensje, mistrzostwo świata :-). A w sprawie zegara - to kolejny krok do tego wymarzonego...
OdpowiedzUsuńPozdrowionka. Dobrych snów.
Kochana, że mistrzynią w katreczkach jesteś wiem osobiście. Zegar-REWELACJA.Bardzo, bardzo, bardzo mi sie pdoba. Zazdraszczam okrutnie.
OdpowiedzUsuńBuziole Iwonko wielkie przesyłam.
Zawieszka jest śliczna. Zegar - miałaś szczęście! Jest extra, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDwa cudeńka!
OdpowiedzUsuń