Długo mnie tu nie było. Wpadłam tylko na chwilę. Miałam takie plany............czego to ja nie miałam zrobić w te wakacje, niestety skończyło się na planach. Pisałam Wam o moim Tacie, niestety jest poważnie chory na serce, Mama też nie jest w najlepszej formie. Miotam się teraz między Łodzią a Warszawą i z niczym nie mogę zdążyć. Podczas krótkich pobytów w domu zrobiłam kilka pudełek i zaproszeń, ale większości nawet nie sfotografowałam.
W pudełeczku miał być schowany kupon totolotka, zostanie włożony w miejsce tego rulonika.
Renowacja mebli musi jeszcze trochę poczekać, natomiast pojawiło się trochę zmian w ogrodzie, ale to zasługa mojego mężusia.
Mamy zrobiony podest pod meble ogrodowe.
Pomidorki koktajlowe, moje pierwsze.
No i oczywiście moje ukochane hortensje.
Trawa miskant, ponoć ma mieć 4 metry.
Asiu i
Agnieszko bardzo Wam dziękuję za wyróżnienia. Nadrobię zaległości w następnym poście.
Kochana wszystko to co robisz jest przemyślane i takie staranne:) Trzymaj się cieplutko, dużo zdrówka dla Twoich najbliższych życzę :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitaj :) Śliczne prace a w ogrodzie jest cudnie, piękne floksy aż tutaj pachną a pomidorki mniam mniam... Pozdrowienia dla rodziców i męża, dużo zdrowia Wam życzę :)
OdpowiedzUsuńPiękne prace i piękne kwiaty :)
OdpowiedzUsuńŻyczę rodzicom dużo zdrowia, a Tobie dużo siły :)