Etykiety

Boże Narodzenie (14) DIY (4) Kartki (98) Kokon (9) Ogród (13) Szycie (7) Wnętrza (55) Zaproszenia (22)

niedziela, 1 maja 2011

Przypadkowy ogród.

 Poczułam pragnienie posadzenia kilku roślinek w moim "przypadkowym" ogrodzie. Dlaczego go tak nazywam?   
     Bo 6 lat temu postanowiliśmy z mężem zmienić mieszkanie. Mieszkaliśmy w bloku na czwartym piętrze bez windy. Po cudownej przygodzie ze sportem, mam problemy z kolanami. Szukałam czegoś na parterze lub pierwszym piętrze. Znalazłam 100m mieszkanie w prywatnym domu, ale do kapitalnego remontu. Dla mnie to cudowne, ale mój mąż miał trochę wątpliwości........ czy sobie poradzimy. Poszliśmy zobaczyć i okazało się, że do mieszkania należy też kawałek działki.  Ziemia była zaniedbana i nie podzielona między właścicieli. Pierwszy rok poświęciliśmy na remont. W czasie drugiego lata udało się nam doprowadzić do podziału i zabraliśmy się do oczyszczenia naszego ogródka. Nasz ogródek liczy około 180 metrów, ale ilość godzin spędzonych przez mojego męża na oczyszczaniu wystarczyła by na stworzenie wielkiego ogrodu. 
    W sobotę wybraliśmy się na giełdę ogrodniczą z zamiarem kupienia drzewka, które widzieliśmy na pobliskiej działce. Oczywiście jak to zwykle bywa, kupiliśmy oprócz drzewka ( migdałka ) jeszcze kilka innych roślinek.:):):):

 To jest migdałek.
 Kalina.

 Porzeczka.

 Agrest.

 Kiwi, ponoć potrafi rosnąć do 4m na rok i ma dać w tym roku owoce.

 Ten cudowny karmnik zrobił mój tata, który jest stolarzem, choć ja zawsze mówię ,że jest artystą stolarzem. Gdybym miała 10% umiejętności i wiedzy mojego taty to bym uważała się za "zdolniachę".
Trzy lata temu na zimowe ferie pojechałam do Taty i pomagałam mu zrobić zaprojektowany przeze mnie regał na książki.


 Jak widzicie dolne szafki nie mają jeszcze gałek, nie mogę znaleźć odpowiednich, marzą mi się porcelanowe. Jeśli wiecie gdzie takie gałki można upolować, to proszę o pomoc.

Marzenie o ławeczce też spełnił mój Tata.


 Bez już prawie zakwitł.

 Ostatnie tulipany.

 To roślinka, którą wsadziłam jesienią, oczywiście nie pamiętam jak się nazywa, chyba jest to irys karłowaty:):):)

Nazwy tego też nie pamiętam, ale tworzy piękny dywan i kwitnie. Niezła ze mnie ogrodnicza :):):). Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny



3 komentarze:

  1. Piękny talent ma Twój Tato! Regał i ławka jak z bajki... i domek dla ptaszków! Ogród pięny, migdałowiec, a agrest uwielbiam jesć jak jest jeszcze ziolony i potem jak już jest taki super dojrzały. To wspomnienia z okresu dorastania bo tutaj mamy tylko... e tam tylko, aż! balkon, na kórym hoduję jedną z moich ulubionych roslinek - kamelię :) Kwiat, który nie wiesz jak się nazywa to jest jakas mieszanka bo kwiat jest jak irys ale liscie jakby nie od irysów ;) Na moje oko to będzie mieszanka lili z irysem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zazdroszczę Ci tego rarytasu - maggi (u nas tak się na te roslinę mówi), który rosnie obok tulipanów - aż mi rosołkiem zapachniało...

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbam stolarstwo! Cudne meble:) Uchwyty porcelanowe produkuje Gamet; a tu jakaś strona z uchwytami mi się trafiła może skorzystasz:) http://www.akcesoria.meble.pl/akcesoria/uchwyty,gamet,porcelana/
    Asiu ta roślina za tulipanami to Lubczyk ogrodowy:)

    OdpowiedzUsuń