Witam serdecznie, bardzo Wam dziękuje za komentarze pod ostatnim postem.
Dzisiaj wszystkiego po trochu, będzie długo więc wygodnie sobie siądźcie. Mam nadzieje, że choć kilka z Was wytrzyma do końca.
Na początek kilka karteczek. Poproszono mnie o zrobienie dwóch "wypasionych", jak to mawia moja koleżanka, karteczek na chrzciny dla Dominika. Jedna od Babci druga od Mateczki Chrzestnej. Musiały się diametralnie różnić. Jedna to kateczka w pudełeczku, a druga w torebeczce.
Bardzo lubię robić kartki w formie torebeczki , niestety jest pracochłonna.
Następnie dwa pudełeczka na komunię dla bliźniaków, różnią się tylko kolorystyką
No i oczywiście moje ukochane hortensje.
Było jeszcze kilka karteczek z okazji urodzenia dziecka, ale niestety nie zdążyłam strzelić im fotek.
Nie, nie rzuciłam malowania mebli. Jakiś czas temu, chyba rok, kupiłam skrzynię z myślą o przedpokoju. Trochę to trwało ale udało mi się ją wreszcie skończyć, prezentuje się tak.
A,wyglądała tak.
Zrobiłam trochę zmian w gabinecie. Nic wielkiego stara skrzynka po owocach zyskała nowy kolor.
Jeśli nie straciłyście cierpliwości to zapraszam jeszcze do mojego mikroskopijnego ogrodu. Jestem bardzo dumna bo zakwitła mi glicynia.
Glicynia została tak poprowadzona, aby wspięła się do okna balkonowego, jest to okno mojej pracowni, zapach jaki mi teraz towarzyszy podczas tworzenia jest oszałamiający, a piękno kwiatów zadziwia mnie każdego ranka. Dzerzewa owocowe pięknie kwitły i zapowiada się, że będą owoce.
Kalina też ma już piękne zielone kwiatostany.
Rozchodnik "rozlazł" się gdzie tylko mógł.
Konwalie i bez rozsiewają swoją woń po całym ogrodzie.
A stokrotki cichutko rosną w doniczkach.
Powiem Wam tylko jeszcze, że hortensje już zawiązały kwiatostany.
Dziękuję za cierpliwość i serdecznie Wszystkich pozdrawiam :):):)