Etykiety

Boże Narodzenie (14) DIY (4) Kartki (98) Kokon (9) Ogród (13) Szycie (7) Wnętrza (55) Zaproszenia (22)

sobota, 18 maja 2013

Trochę ogrodu, katreczek i malowane skrzynki.

Witam serdecznie, bardzo Wam dziękuje za komentarze pod ostatnim postem.
Dzisiaj wszystkiego po trochu, będzie długo więc wygodnie sobie siądźcie. Mam nadzieje, że choć kilka z Was wytrzyma do końca.

Na początek kilka karteczek. Poproszono mnie o zrobienie dwóch "wypasionych", jak to mawia moja koleżanka, karteczek na chrzciny dla Dominika. Jedna od Babci druga od Mateczki Chrzestnej. Musiały się diametralnie różnić. Jedna to kateczka w pudełeczku, a druga w torebeczce.


 Bardzo lubię robić kartki w formie torebeczki , niestety jest pracochłonna.



Następnie dwa pudełeczka na komunię dla bliźniaków, różnią się tylko kolorystyką




 No i oczywiście moje ukochane hortensje.




 Było jeszcze kilka karteczek z okazji urodzenia dziecka, ale niestety nie zdążyłam strzelić im fotek. 
Nie, nie rzuciłam malowania mebli. Jakiś czas temu, chyba rok, kupiłam skrzynię z myślą o przedpokoju. Trochę to trwało ale udało mi się ją wreszcie skończyć, prezentuje się tak.



A,wyglądała tak.

Zrobiłam trochę zmian w gabinecie. Nic wielkiego stara skrzynka po owocach zyskała nowy kolor.



Jeśli nie straciłyście cierpliwości to zapraszam jeszcze do mojego mikroskopijnego ogrodu.  Jestem bardzo dumna bo zakwitła mi glicynia.


  
Glicynia została tak poprowadzona, aby wspięła się do okna balkonowego, jest to okno mojej pracowni, zapach jaki mi teraz towarzyszy podczas tworzenia jest oszałamiający, a piękno kwiatów zadziwia mnie każdego ranka. Dzerzewa owocowe pięknie kwitły i zapowiada się, że będą owoce.


Kalina też ma już piękne zielone kwiatostany.

Rozchodnik  "rozlazł" się gdzie tylko mógł.




Konwalie i bez rozsiewają swoją woń po całym ogrodzie.



A stokrotki cichutko rosną w doniczkach.


Powiem Wam tylko jeszcze, że hortensje już zawiązały kwiatostany.

Dziękuję za cierpliwość i serdecznie Wszystkich pozdrawiam :):):)

sobota, 11 maja 2013

W deszczową sobotę.


Witam Wszystkich serdecznie. Sorki za przerwę w blogowym życiu. Dzisiaj chcę Wam pokazać ostatnią zdobycz. Obiecałam sobie, że nie kupię już żadnego mebla............ i co? Nie dotrzymałam słowa, zwłaszcza, że mój M namawiał mnie dwa dni na zakup tego cuda.



Moja przyjaciółka śmieje się, że nie stać mnie było na cały stół to kupiłam sobie pół stołu.
Konsolę kupiłam w dość kiepskim stanie i bałam się, że nie poradzę sobie ze dużymi  ubytkami w okleinie i sporym pęknięciem w podstawie stołu. Poprosiłam o pomoc znajomego renowatora antyków. Poniższe zdjęcie przedstawia konsolę po wizycie u "Pana Doktora".



Konsolę pomalowałam farbami fliggera, przetarłam i wywoskowałam.

Już dość dawno zostałam obdarowana cukiereczki od Madzi, która prowadzi bloga Jenvelle Atelierou, Madziu jeszcze raz serdeczne dzięki.


Były jeszcze cukierki, ale jestem łakomczuchem i szybko zniknęły w moim brzuchu, oraz cudowne czerwone kolczyki, które teraz są razem z moją córeczką na Majorce.

Zrobiłam jeszcze dla mojej wiernej przyjaciółki małe książeczki na chrzciny jej synka jako prezent-pamiątkę dla zaproszonych gości.




Na tym zdjęciu Alexander jest w stroju Adama, aby po latach nie zmył głowy rodzicom, w wiadomym miejscu pojawił się listek figowy.




A tu szczęśliwa Mama ze swoją pocieszką.



Zrobiłam jeszcze wiele innych rzeczy, ale by Was nie zanudzić na dzisiaj koniec.
Serdecznie witam nowych obserwatorów i dziękuję za odwiedziny i dobre słówko.
Miłej niedzieli.